niedziela, 15 czerwca 2014

ABC ślubnych formalności

W trakcie przygotowywania papierów potrzebnych do zawarcia ślubu skontaktowaliśmy się ze znajomym Koreańczykiem, który nie tak dawno również brał ślub w Polsce. Okazało się, że on do sprawy podszedł od zupełnie innej strony, niż wynikało z informacji udzielonych nam w Urzędzie Stanu Cywilnego w moim mieście. Przyznam, że przez chwilę padł na nas blady strach, bo połowa dokumentów była już załatwiona, do przyjazdu Tambylca pozostało ledwie kilka tygodni i ciężko było by to wszystko zacząć od nowa. Po ponownej konsultacji z USC postanowiliśmy działać zgodnie z pierwotnym planem. Kilka dni temu misja została zakończona sukcesem.

Gdyby jednak komuś jeszcze przyszło do głowy brać ślub w Polsce, to mam dla Was mały poradnik dotyczący ślubu cywilnego ^_~

Rezerwujemy termin w USC. Można to zrobić maksymalnie na sześć, a najpóźniej na miesiąc przed planowanym ślubem. Rezerwacji terminu może dokonać jedna osoba. Pracownik USC poinformuje do kiedy należy stawić się we dwoje z dokumentami w celu potwierdzenia terminu i podpisania zapewnienia o braku przeszkód do zawarcia małżeństwa. Można też wybrać się do USC z kompletem dokumentów i na miejscu wybrać termin, jeśli nie zależy nam na jakiejś konkretnej dacie. Jeśli przyszły małżonek mówi po Polsku, to świetnie. Jeśli nie, potrzebny będzie tłumacz przysięgły. Może być tłumacz języka angielskiego, jeśli w takim języku również potrafi się nasza połówka porozumieć.

Strona koreańska pobiera u siebie:
- zaświadczenie podstawowe (기본증명서), zaświadczenie o pokrewieństwie w rodzinie (가족관계증명서), zaświadczenie o stanie cywilnym (혼인관계증명서), dwa pierwsze w dwóch egzemplarzach, ostatnie w jednym.
Ważne, żeby dokumenty miały świeżą datę, ponieważ Ambasada Korei uznaje ich ważność przez 3 miesiące od daty wydania.
Należy też z wyprzedzeniem sprawdzić, czy w USC będą wymagali pieczęci apostille (poświadczenie prawdziwości dokumentu pozwalające na posługiwanie się nim w innym kraju) na dokumentach, ponieważ można ją pozyskać tylko w kraju wydania dokumentów. W moim USC nie była potrzebna, ale słyszałam o przypadkach, że żądano jej nawet na dokumentach z krajów, które Konwencji Haskiej nie podpisały i apostille nie wydają (mimo iż  międzynarodowe odpisy akt stanu cywilnego są ważne we wszystkich krajach, które ratyfikowały Konwencję nr 17 Międzynarodowej Komisji Stanu Cywilnego) ^_~

Zaświadczenie podstawowe (기본증명서) i zaświadczenie o pokrewieństwie w rodzinie (가족관계증명서) dajemy do tłumaczenia przysięgłego na język polski, zwracając uwagę aby imiona i nazwiska były zromanizowane w taki sposób, jak zapisane są w paszporcie.

Strona polska pobiera u siebie:
- akt urodzenia i zaświadczenie o braku przeszkód do zawarcia związku małżeńskiego (ważne przez 3 miesiące od wydania).

Aby zdobyć wymagane przez USC zaświadczenie z Ambasady Korei, stawiamy się tam razem osobiście i z dokumentami:
- od strony polskiej: dowód osobisty i jego kserokopia (można zrobić na miejscu),  akt urodzenia, zaświadczenie o braku przeszkód do zawarcia związku małżeńskiego,
- od strony koreańskiej: paszport i jego kserokopia (można zrobić na miejscu), zaświadczenie podstawowe (기본증명서), zaświadczenie o pokrewieństwie w rodzinie (가족관계증명서), zaświadczenie o stanie cywilnym (혼인관계증명서).
Radzę zabrać ze sobą tłumaczenia przysięgłe zaświadczenia podstawowego i o pokrewieństwie w rodzinie, żeby podać ambasadzie stały adres zameldowania oraz imiona i nazwiska zromanizowane w takiej postaci, w jakiej przedstawione będą  w USC.
Strona koreańska wypełnia podanie o wydanie zaświadczenia o braku przeszkód do zawarcia związku małżeńskiego za granicą, płacimy 14 zł, podpisujemy dokumenty, chwilę czekamy i gotowe ^_~
Zaświadczenie nie ma daty ważności, w związku z tym USC przyjmuje że jest ważne  przez 6 miesięcy od daty wydania (musi być ważne na dzień podpisywania dokumentów w USC).

Mamy już dokument z ambasady i idziemy razem do USC, gdzie potrzebne będą:
- od strony polskiej: dowód osobisty (jeśli ślub bierzemy w swoim USC),
- od strony koreańskiej: paszport, zaświadczenie z ambasady o braku przeszkód do zawarcia związku małżeńskiego za granicą, akt urodzenia*, tłumaczenie przysięgłe do każdego dokumentu w obcym języku.
*Ponieważ w Korei nie ma dokumentu o nazwie "akt urodzenia", w jego miejsce będą potrzebne dwa osobne papiery, zaświadczenie podstawowe (기본증명서) oraz zaświadczenie o pokrewieństwie w rodzinie (가족관계증명서). My wzięliśmy też na wszelki wypadek zaświadczenie o stanie cywilnym (혼인관계증명서) i jego tłumaczenie przysięgłe, ale ostatecznie nie było potrzebne.

Urzędnik USC sprawdza poprawność dokumentów, przygotowuje zapewnienie o braku przeszkód do zawarcia małżeństwa, które zostaje przetłumaczone ustnie przez tłumacza przysięgłego a następnie podpisane przez oboje narzeczonych. W międzyczasie uiszczamy opłatę za sporządzenie aktu małżeństwa.

I voila! Zostaje już tylko zakup obrączek i przyjście na ślub ^^

Jeśli ktoś zastanawiał się więc, gdzie byłam i czemu nie blogowałam, to niech ten post będzie odpowiedzią ^_~

17 komentarzy:

  1. Trzymamy kciuki za młodożeńców w takim razie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A po przyjeździe do Korei gdzie zamiarujecie mieszkać? w sensie miasto jakie, nie czy pod mostem, czy na swoim ;)

      Usuń
    2. Pod mostem wolałabym nie, bo kot mi się spłoszy ^_~
      Tambylec w tej chwili jest w Incheon, a planujemy poszukać czegoś w okolicach Bucheon lub Gwangmyeong.

      Usuń
  2. Hej, zauważyłam, że jak osoby z dwóch różnych krajów biorą ślub, to zazwyczaj zamieszkują w kraju mężczyzny - a co najlepsze, nawet, jeśli ten kraj jest gorszy/biedniejszy od kraju kobiety i trochę mi się krew gotuje, jak o tym czytam :P (nie jestem feministką ale....wiesz). Zastanawia mnie, czemu tak jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam pary, w których to mężczyzna mieszka w kraju żony, ale faktycznie jest ich mniej. Myślę, że po części uwarunkowane jest to w jakiś sposób tradycją (mąż po ślubie zabierał żonę do swojej wioski), ale też względami praktycznymi (np. znalezienie przez mężczyznę pracy w obcym kraju, często bez znajomości lokalnego języka). Jeśli chodzi o Koreę, to dochodzi również leżący na najstarszym synu obowiązek opiekowania się na starość rodzicami. Tambylec jest jedynym synem, a ponieważ ja od dłuższego czasu interesowałam się Koreą i podoba mi się tam, od początku była mowa o tym, że to ja się przeprowadzę.

      Usuń
    2. Z jednej strony rozumiem ale z drugiej, to chyba równie ważne dla kobiety, czy będzie mogła w danym kraju znaleźć pracę? No chyba, że woli zostać w domu, wtedy nie ma o czym mówić. Ja sama nie mam nieco inny dylemat, chyba jeszcze trudniejszą sytuację...ale nie chcę się tu póki co uzewnętrzniać bo na razie konkretów brak ><

      Usuń
    3. Poprawka, chciałam napisać: "ja sama mam nieco inny dylemat"....

      Usuń
  3. Dzien dobry!
    Bardzo ciekawy post! Bardzo dziekuje za wszystkie szczegolowe informacje. Przegladajac rozne polskie i koreanskie strony juz sie zaczelam gubic i martwic od jakiej strony najlepiej ugryzc te formalnosci. Bardzo dziekuje!
    Mam jednak male pytanie odnosnie tlumacza przysieglego. Jezeli ja jestem tlumaczem (jednak nie przysieglym, ale ... 'zwyklym'?:), to moja praca w formie w Korei) to czy tez jest potrzebny tlumacz przysiegly w takiej sytuacji? Jesli chodzi o potwierdzenie dokumentow to przypuszczam ze tak, ale jesli chodzi pojscie do USC z dokumentami, tez jest konieczne bycie z tlumaczem przysieglym czy ja sama jestem legalnie w stanie te sprawe zalatwic? (mimo ze nie posiadam tego 'legalnego pierwiastka';)) z gory dziekuje za odpowiedz i przepraszam za brak polskich znakow :( ta klawiatura nie obsluguje polskiego :(
    Zycze milego dnia!
    Kamila

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamilo, niestety musi to byc tlumacz przysiegly i musi wziac ze soba oficjalna pieczec, ktora po przetlumaczeniu ustnym waszych oswiadczen, przystawi na odpowiednich protokolach USC. Jesli narzeczony mowi np. po angielsku, moze byc to tlumacz przysiegly tego jezyka albo jeszcze innego. Jesli natomiast dobrze mowi po polsku, tlumacz przysiegly nie bedzie wymagany. Oczywiscie tlumacz obecny w trakcie ceremonii, takze musi byc przysiegly. Jesli masz jeszcze jakies pytania, pisz tutaj lub na maila (wavesinbluesand[at]gmail.com), postaram sie pomoc ^^

      Usuń
  4. Dziekuje slicznie za szybka odpowiedz! Tak tez sie niestety spodziewalam :( Nie pozostaje mi nic innego jak szybko nauczyc mego Pana polskiego ;D rozumiem ze jesli w Korei zawod tlumacza przysieglego raczej nie istnieje to nie ma potrzeby posiadania tam specjalnych pieczeci i tego typu rzeczy prawda? Po tym poscie wlasnie widze ze same formalnosci zwiazane z rejestrowaniem slubu w Korei to jakas piecio-minutowa blachostka ;D Po stronie polskiej widze ze robia sie problemy... Orientujesz sie moze jak to wyglada ze slubem koscielnym w Korei? ^^'

    Jeszcze raz bardzo dziekuje za wszystkie informacje i odpowiedzi! Bardzo mi to pomaga w ogarnianiu tego wszystko! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zalezy czy masz na mysli rejestracje w Korei slubu zawartego w Polsce, to faktycznie duzo nie zajmuje jesli masz wymagane papiery (polski akt malzenstwa, tlumaczenie (my dla swietego spokoju mielismy tlumaczenie przysiegle), twoj paszport lub ksero, jesli nie mozesz sie stawic osobiscie), maz idzie wtedy do urzedu w Korei w ciagu 3 miesiecy od zawarcia slubu, wypelnia wniosek i tyle. Co do rejestracji jako zawarcia malzenstwa, to potrafia sie czepiac nawet jesli wszystkie papiery masz (zgode na zawarcie malzenstwa za granica wydana przez twoj USC, akt urodzenia, wszystko przetlumaczone) ;) Co do slubu koscielnego, niestety nie pomoge. Oboje jestesmy niewierzacy i mielismy tylko jeden slub, cywilny w Polsce. Nie wiem jak slub koscielny w Korei jest rozwiazany prawnie, biorac pod uwage ze ceremonia slubna nie jest prawnie wiazaca, a jedynie sama rejestracja w urzedzie. Gdybys miala pytania dotyczace rejestracji w sesie zawarcia malzenstwa w Korei, poszukaj na facebooku mykoreanlifee, ona brala slub tam ^^
      Co po slubie, Polska czy Korea? O wize malzenska lepiej sie starac w Polsce w ambasadzie. Ja w tej chwili jestem z mezem w Korei na wizie F-6 wlasnie.

      Usuń
    2. Dziekuje jeszcze raz za wszystkie informacje! ^^
      Najgorsze to w tym wszystkim jest to ze te papiery maja maksymalnie 6 miesiecy waznosci :(
      Wlasnie tez zaczelam sie zastanawiac jak to wyglada tutaj, bo bylam na paru slubach i ta cala ceremonia... to delikatnie mowiac mini teatrzyk XD za pierwszym razem sie zdziwilam teraz juz nie tak bardzo ale wlasnie dalej mnie zastanawia jak oni podchodza do tego i czy w ogole organizuja cos takiego jak slub koscielny ;D
      Dziekuje! zaraz poszukam na fejsie... zaraz czy to nie jest blog Kany? XD To moja kolezanka ahaha jaki ten swiat maly! Dzieki!
      Jesli chodzi o zalatwianie wizy w Polsce to moze byc problem bo wlasnie oboje mieszkamy w Korei teraz i w bliskiej przyszlosci nie mozemy sie stad ruszyc (szkola i praca itp ;D). ale rozumiem, ze jezeli mam teraz juz wize D-2 to moge ja sobie ewentualnie zmienic wiec chyba z tym nie bedzie problemu. Gdzie w Korei mieszkasz? :D

      Usuń
    3. Aha i zapomnialam odpowiedziec na pytanie ;D
      Planujemy troche pomieszkac i popracowac w Korei. Moj pan jest z Jejudo wiec jak juz zakonczymy edukacje i zbierzemy fundusze to pewnie przeniesiemy sie na Jeju ^^ A potem pewnie gdzies nas wywiezie do Europy ;D To jest wielka niewiadoma~ :D

      Usuń
    4. My wlasnie nie wyobrazalismy sobie takiego typowego koreanskiego slubu, stad decyzja o malej kameralnej uroczystosci w Polsce. Chociaz przyznam, ze troche marzy mi sie tradycyjna ceremonia w hanbokach ^.~
      Tak, chodzioo mi o Kane, jaki ten swiat maly ^^
      My jestesmy w Bucheon, kilka krokow od Seulu ^^ A na Jeju marzy mi sie wybrac ^^

      Usuń
  5. Cześć :) właśnie przygotowuje sie do tych wszystkich formalności i jestem naprawdę ogromnie wdziewczna za tego posta bo niestety pani w urzedzie podala mi tylko szczatkowe infromacje. Mam tylko pytanie, czy ambasada zabierala wam wasze dokumenty czy tylko zrobili wniosek i wszystko oddali. Bo nie wiem ile szykowac w sumie tego wszystkiego :D post już troche ma ale mam nadzieje ze to przeczytasz. Z gory dziękuję!

    OdpowiedzUsuń